W wojnie z narkotykami
nigdy nie chodziło o same narkotyki. Kluby Krytyki
Politycznej zapraszają W kwietniu, maju i czerwcu na
cykl projekcji filmu dokumentalnego Dom, w którym
mieszkam (The House I live in),
podliczającego koszty ekonomiczne i społeczne ponad 50-letniej
wojny z narkotykami.
Zapraszamy na pokaz w
Białymstoku:
9 maja,
czwartek, godz. 18.30, OKI DOKI art, am i coś
tam, ul. Nowy Świat 2
wprowadzenie: Sylwia
Tabor (Klub KP w Białymstoku,
narkopolityka.pl)
Wstęp wolny!
O filmie:
Dom w którym mieszkam to krytyczna analiza amerykańskiej polityki narkotykowej, bezlitośnie punktująca wszystkie jej absurdy i niekonsekwencje. Reżyser Eugene Jarecki od początku stawia tezę, że wojna z narkotykami (War on Drugs), rozpoczęta w wyniku koniunkturalnej decyzji Richarda Nixona, który usiłował poprawić nadszarpnięty wizerunek jakimś spektakularnym posunięciem, to jedna z boleśniejszych pomyłek amerykańskiego establishmentu. Kolejne rządy (nie tylko republikańskie) stały się zakładnikami własnej polityki wizerunkowej: twardy kurs w walce przeciwko narkotykowym dilerom to żelazny punkt każdego wyborczego programu.
Tymczasem mimo kolejnych spektakularnych posunięć w narkotykowej wojnie, konsumpcja nielegalnych używek wciąż rośnie, a więzienia pękają w szwach. Reżyser portretuje obie strony – równie dociekliwie analizując warunki pracy dilerów, jak i ścigających ich policjantów. Jarecki z upodobaniem pokazuje paradoksy antynarkotykowego twardego kursu: dlaczego na przykład kara za posiadanie cracku (sztandarowego narkotyku czarnej biedoty) jest z założenia stokrotnie wyższa niż „zwykłej” kokainy (kojarzonej raczej z białym establishmentem)? W jego ujęciu, wojna z narkotykami to wygodne narzędzie władzy, dyscyplinującej niepokorne mniejszości, nie tylko rasowe.
Film ukazuje, że szkody wojny z narkotykami wpływają na losy jednostek i całych społeczności, bo polityka bazująca wyłącznie na wymiarze sprawiedliwości prowadzi tylko do masowego osadzania w więzieniach. Wcale nie poprawia zdrowia ani bezpieczeństwa publicznego użytkowników narkotyków i osób nie korzystających z substancji psychoaktywnych w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Sama wojna z narkotykami kosztuje rokrocznie amerykańskich podatników co najmniej 51 miliardów dolarów. To dokładnie 168 dolarów przypadające na jedną kobietę, jednego mężczyznę lub jedno dziecko w USA – są to koszty wojny z narkotykami na szczeblu państwowym lub stanowym, nieuwzględniające kosztów lokalnych lub niepoliczalnych, jak bezrobocie lub niedostępność edukacji.
/materiały prasowe/
Dom w którym mieszkam to krytyczna analiza amerykańskiej polityki narkotykowej, bezlitośnie punktująca wszystkie jej absurdy i niekonsekwencje. Reżyser Eugene Jarecki od początku stawia tezę, że wojna z narkotykami (War on Drugs), rozpoczęta w wyniku koniunkturalnej decyzji Richarda Nixona, który usiłował poprawić nadszarpnięty wizerunek jakimś spektakularnym posunięciem, to jedna z boleśniejszych pomyłek amerykańskiego establishmentu. Kolejne rządy (nie tylko republikańskie) stały się zakładnikami własnej polityki wizerunkowej: twardy kurs w walce przeciwko narkotykowym dilerom to żelazny punkt każdego wyborczego programu.
Tymczasem mimo kolejnych spektakularnych posunięć w narkotykowej wojnie, konsumpcja nielegalnych używek wciąż rośnie, a więzienia pękają w szwach. Reżyser portretuje obie strony – równie dociekliwie analizując warunki pracy dilerów, jak i ścigających ich policjantów. Jarecki z upodobaniem pokazuje paradoksy antynarkotykowego twardego kursu: dlaczego na przykład kara za posiadanie cracku (sztandarowego narkotyku czarnej biedoty) jest z założenia stokrotnie wyższa niż „zwykłej” kokainy (kojarzonej raczej z białym establishmentem)? W jego ujęciu, wojna z narkotykami to wygodne narzędzie władzy, dyscyplinującej niepokorne mniejszości, nie tylko rasowe.
Film ukazuje, że szkody wojny z narkotykami wpływają na losy jednostek i całych społeczności, bo polityka bazująca wyłącznie na wymiarze sprawiedliwości prowadzi tylko do masowego osadzania w więzieniach. Wcale nie poprawia zdrowia ani bezpieczeństwa publicznego użytkowników narkotyków i osób nie korzystających z substancji psychoaktywnych w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Sama wojna z narkotykami kosztuje rokrocznie amerykańskich podatników co najmniej 51 miliardów dolarów. To dokładnie 168 dolarów przypadające na jedną kobietę, jednego mężczyznę lub jedno dziecko w USA – są to koszty wojny z narkotykami na szczeblu państwowym lub stanowym, nieuwzględniające kosztów lokalnych lub niepoliczalnych, jak bezrobocie lub niedostępność edukacji.
/materiały prasowe/
Więcej
informacji o potrzebie zmiany globalnej polityki narkotykowej
znajdziesz w serwisie www.narkopolityka.pl.
Projekcje poprzedzą wprowadzenia specjalistów zajmujących się
polityką narkotykową i prowadzących kampanie na rzecz
racjonalizacji prawa.
Najlepszy film dokumentalny 2012 roku! Dom, w którym mieszkam powinien obejrzeć każdy.
„New York Times”
Praktyczna i finansowa porażka wojny z narkotykami to tylko część złożonego problemu. Te same strategie polityczne, które tak mało zaradziły na poziom spożycia narkotyków w Stanach Zjednoczonych, dogłębnie i niewspółmiernie oddziaływały niekorzystnie przede wszystkim na najbiedniejszych, społeczności imigranckie i inne mniejszości.
Brad Pitt na pokazie filmu w Los Angeles
reżyseria: Eugene Jarecki
zdjęcia: Derek Hallquist, Sam Cullman
montaż: Paul Frost
produkcja: Charlotte Street Films, USA, 2012 / 110 '
Nagrody i wyróżnienia:
2012 Transatlantyk - Audience Award
2012 Sundance Film Festival - Grand Jury Prize - Best US Documentary
2012 Sheffield Doc/Fest
2012 AFI/Discovery Silverdocs
Partnerem cyklu pokazów filmu jest Festiwal Watch Doc organizowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka.
Najlepszy film dokumentalny 2012 roku! Dom, w którym mieszkam powinien obejrzeć każdy.
„New York Times”
Praktyczna i finansowa porażka wojny z narkotykami to tylko część złożonego problemu. Te same strategie polityczne, które tak mało zaradziły na poziom spożycia narkotyków w Stanach Zjednoczonych, dogłębnie i niewspółmiernie oddziaływały niekorzystnie przede wszystkim na najbiedniejszych, społeczności imigranckie i inne mniejszości.
Brad Pitt na pokazie filmu w Los Angeles
reżyseria: Eugene Jarecki
zdjęcia: Derek Hallquist, Sam Cullman
montaż: Paul Frost
produkcja: Charlotte Street Films, USA, 2012 / 110 '
Nagrody i wyróżnienia:
2012 Transatlantyk - Audience Award
2012 Sundance Film Festival - Grand Jury Prize - Best US Documentary
2012 Sheffield Doc/Fest
2012 AFI/Discovery Silverdocs
Partnerem cyklu pokazów filmu jest Festiwal Watch Doc organizowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka.