Krok
po kroku, ze spokojem, twórcy obnażają kłamstwo totalitarnej – w tym
przypadku goebbelsowskiej – propagandy, pracowicie, precyzyjnie
konfrontując źródła i relacje dotyczące tytułowego filmu nakręconego
przez hitlerowców w warszawskim getcie.
Tomasz Jopkiewicz, „Kino”
Niedokończony film to jeden z najbardziej przerażających i perfidnych projektów artystycznych w historii kina.
Jaga Kolawa, „Dziennik Gazeta Prawna”
Zapraszamy na pokaz filmu i dyskusję:
BIAŁYSTOK
24 kwietnia, wtorek, godz. 19.00
Tomasz Jopkiewicz, „Kino”
Niedokończony film to jeden z najbardziej przerażających i perfidnych projektów artystycznych w historii kina.
Jaga Kolawa, „Dziennik Gazeta Prawna”
Zapraszamy na pokaz filmu i dyskusję:
BIAŁYSTOK
24 kwietnia, wtorek, godz. 19.00
Wydział Historyczno-Socjologiczny UwB
Plac Uniwersytecki 1, sala 48
O FILMIE:
W maju 1942 roku do warszawskiego getta przybyła ekipa filmowa Urzędu Propagandy III Rzeszy. Operatorzy pracowali przez miesiąc, rejestrując sceny z życia ulicy, pokazując skrajną nędzę i świat dobrze odżywionych, wchodząc do zabiedzonych podwórek i wykwintnych restauracji, kreując świat kontrastów i pracując nad „uchwyceniem żydowskiego charakteru”. Zapis odnaleziono zaraz po wojnie, w archiwach filmowych nazistów. Przez lata uważano go za prawdziwy portret życia w warszawskim getcie.
Reżyserka
Yael Hersonski postanowiła zbadać okoliczności powstania filmu.
50-minutowy zapis przestudiowała ujęcie po ujęciu, przejrzała archiwa,
prywatne zapiski na temat obecności ekipy w getcie, dotarła do
materiałów z przesłuchań niemieckiego operatora filmowego, Willy'ego
Wista. Mozolna analiza pokazuje, że dokument to jeszcze jedna
mistyfikacja propagandy nazistów, a „normalne” życie od początku do
końca zaaranżowano, pod bacznym okiem pilnujących porządku esesmanów. Na
film składają się wspomnienia i komentarze ocalonych, fragmenty
niesławnego filmu, sylwetki uchwyconych w kadrze niemieckich operatorów i
przerażone spojrzenia filmowanych mieszkańców getta. Wychwycone przez
reżyserkę niuanse przenoszą film na poziom uniwersalny, każą zastanowić
się nad naturą i uwarunkowaniami każdego zapisu archiwalnego.
Bohaterami
filmu są nie tylko widoczni na ekranie mieszkańcy, ale także kilku
ocalonych z Zagłady. Reżyserka konfrontuje ich z niemieckim filmem,
wsłuchując się w ich komentarze. „Przechodziłam obok trupów, ale ich nie
zauważałam. Nie byłam w stanie niczego poczuć. Jestem szczęśliwa, że
dziś mogę płakać, że dziś jestem człowiekiem.” mówi jedna z rozmówczyń.